Powiem szczerzę, że byłam sceptycznie nastawiona do tego smaku, ale skusiłam się na SŁONY karmel. Po paru godzinach w lodowcę masa tortu była DZIWNA ! Hmm... ciężki wyraźnie słony smak dominował nad czekoladowymi blatami. Lecz następnego dnia sytuacja się zmieniła, smaki zaczęły współgrać ze sobą. Masa karmelowa była delikatna a sól już nie dominowała nad wszystkim tylko pięknie tworzyła jedność z wilgotnymi czekoladowymi blatami i ganasz.
Cześć. Mogłabyś dodać przepisy i krok po kroku wykonanie? Byłoby o wiele ciekawiej i miałabym po co tu zaglądać. Tak bez przepisu same zdjęcia to trochę niedosyt pozostawia😊
OdpowiedzUsuńPrace piękne pozdrawiam
Ja przeglądam tego typu blogi żeby inspirować się. Przy następnym torcie postaram się coś pokazać ;)
UsuńJakiej tylko pani użyła do włoskow?:-)
OdpowiedzUsuń